raura

raura
auslly / raura

niedziela, 8 lutego 2015

Rozdział 12

*Narrator*

Laura już od 3 godzin biegała po pokoju szykując się na wyjście z Patrickiem. Wieczorem umówili się jeszcze, że pójdą do restauracji a potem do kina więc brunetka całą noc nie spała zastanawiając się jak ma się ubrać I rozmyślając nad całym poprzednim dniem. Cieszyła się na spotkanie  z Patriciem, bo tak dawno nie mieli dla siebie czasu, a tak bardzo się z a sobą stęsknili. Zastanawiała się co ona sama tak naprawdę czuje do bruneta. Byli przyjaciółmi od bardzo dawna ale on przez cały czas jej się podobał. Nigdy nie miała odwagi się do tego przyznać, więc kiedy wczoraj zaprosił ją na randkę skakała z radości jak pięciolatka. Zbliżała się umówiona godzina a ona wciąż nie była gotowa, biegała po całym pokoju kompletując strój. Jednocześnie kręciła włosy I kończyła delikatny makijaż.Wszytko razem zajęło jej ponad 3 godziny ale była w pełni zadowolona z efektu. Właśnie pakowała telefon do torebki, kiedy usłyszała pukanie do drzwi.

W tym samym czasie Ross przygotowywał się na swoją randkę z Morgan. Nie był do końca pewny czy to randka czy zwykłe przyjacielskie spotkanie więc wybrał zwykłą białą koszulkę, jeansy I czarną skórzaną kurtkę. Wziął kluczyki I ruszył w stronę domu blondynki. Droga zajęła mu zaledwie 10 minut, I nawet nie zauważył kiedy zaparkował pod domem Morgan. Drzwi otworzyła mu uśmiechnięta blondynka.
- Hej, prześlicznie wyglądasz. – przywitał się blondyn I cmoknął dziewczynę w policzek.
- Ty też niczego sobie. – odpowiedziała lustrując dokładnie chłopaka.
- To co idziemy?
- A powiesz mi gdzie mnie zabierasz?
- Niespodzianka. – Ross z uśmiechem podszedł do samochodu I otworzył drzwi żeby wpuścić Morgan, a następnie sam wsiadł za kierownicę I ruszył. Podczas jazdy, która zajęła im zaledwie 20 minut rozmawiali o wszystkim I o niczym. Opowiadali sobie historię, które zdarzyły się odkąd ostatnio się widzieli, Ross opowiadał o swoim rodzeństwie I serialu, a Morgan o teledyskach, które kręci I szkole.
- Czyli jesteś w klasie z Laurą? – spytał blondyn kiedy dziewczyna wspomniała o szkole.
- Tak, już drugi rok.
- Ma teraz dziewczyna masę pracy. Podziwiam ją za to jak łączy serial ze szkołą, nauką I tym wszystkim.
- Tak, jest niesamowita. – blondynce nie za bardzo przypadł do gustu temat Laury, której szczerze nienawidziła ale doskonale wiedziała, że brunetka przyjaźni się z Rossem więc posłała mu tylko perfekcyjnie dopracowany sztuczny uśmiech. – Daleko jeszcze? – spytała chcąc zmienić temat.
- Nie, to tutaj. – w tym momencie wjechali na niewielki parking przed klubem na plaży. Kiedy zaparkowali I weszli do środka Ross podszedł do kelnerki zapewne pytając o ich stolik a blondynka zaczęła rozglądać się po klubie. Był prześliczny zwłaszcza, że zbliżał się zachód słońca I niebo zaczynało zmieniać kolor. Stoliki były ustawione na deskach posypanych piaskiem przechodzących w plażę, tak że wystarczyło wstać od stolika I przejść kilka kroków, żeby znaleźć się po kostki w wodzie. Na wprost znjdował się bar ze słomianym dachem, a pomiędzy palmami otaczającymi klub rozciągnięto lampki, które ze względu na nadchodzący zmrok zostały już zapalone. Na samym środku stał niewysoki podest przeznaczony zapewne do koncertów ale tego wieczoru znajdowały się na nim tańczące pary. Wszędzie rozchodził się zapach owocowych koktajli zmieszany ze słonym morskim powietrzem, czuło się również delikatny powiew wiatru, przyjemny po upalnym dniu. Dziewczyna stała oczarowana klubem kiedy poczuła jak ktoś oplata ręce wokół jej talii. Tym ktosiem okazał się oczywiście Ross.
- Podoba Ci się? – spytał stając obok blondynki
- Jest cudowny! Jak znalazłeś to miejsce?
- Byłem tu kilka razy z moim rodzeństwem. Dzisiaj jest wieczór taneczny więc pomyślałem, że to coś w sam raz dla ciebie.
- Jesteś niesamowity. Dziękuje. – na te słowa dziewczyna przytuliła blondyna I ruszyli w stronę ich stolika. Był położony pomiędzy barem a parkietem więc para po zamówiemiu koktajli od razu udała się tańczyć.

Laura zeszła otworzyć drzwi a jej oczom ukazał się wysoki brunet.
- Patrick! – krzyknęła brunetka I rzuciła się chłopakowi na szyję.
- Też się cieszę, że cię widzę. – zaśmiał się I przytulił Laurę. – To co? Gotowa?
- Jasne, wezmę tylko torebkę I możemy iść. – mówiąc to brunetka pobiegła szybko do swojego pokoju gdzie chwyciła swoją torebkę, buty na obcasie I przejrzała się po raz ostatni w lustrze. – Możemy iść. – stanęła gotowa przed brunetem I ruszyli do samochodu.
- Opowiadaj jak tam u ciebie. Tak dawno się  ie widzieliśmy. Zaczęła Laura po chwili milczenia.
- U mnie? To ty opowiadaj! Nawet się nie chwalisz jak tam serial. Podobno już kończycie.
- Niestety. Ale prawdopodobnie będzie drugi sezon. – na samą myśl dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.
- Czyli dalej nie będziesz miała dla nas czasu?
- Nie, teraz będę miała przerwę I mam nadzieję, że nadgonię szkołę ale zmieniam rozkład dnia I popołudnia są dla przyjaciół.
- No to to ja rozumiem. – zaśmiał się chłopak. Dalsza droga upłynęła im w miłej atmosferze. Co chwila wybuchali śmiechem, czuli się świetnie w swoim towarzystwie. Przecież przyjaźnili się od wielu lat.
- Gdzie my jesteśmy? Nie mieliśmy jechać do restauracji? – zapytała zdziwiona brunetka kiedy Patrick zaparkował przy plaży.
- Stwierdziłem, że jest taki piękny wieczór, że nie ma sensu siedzieć w kinie więc zarezerwowałem nam stolik w klubie na plaży.
-Tu jest prześlicznie. – stwierdziła dziewczyna kiedy weszli do środka I usiedli przy swoim stoliku.
- Wiedziałem, że ci się spodoba. – uśmiechnął się brunet. – A poza tym dzisiaj jest wieczór taneczny, a ty musisz sobie przypomnieć jak się tańczy. – zaśmiał się I spojrzał na Laurę.
- Jak śmiesz twierdzić, że zapomniałam jak się tańczy? – spytała brunetka udając obrażoną.
- No wiesz, Ally nie umie tańczyć I tak myślę, że ona ci się udziela.
- Chciałbyś. – zaśmiała się brunetka
- Udowodnij.
- Dobrze. -  brunetka wstała I pociągnęła za sobą chłopaka wchodząc na parkiet. Akurat zaczęła się nowa piosenka I oboje zaczęli tańczyć. Partick patrzył z podziwem na ruch Laury, które z pewnością nie przypominały Ally. Brunetka tańczyła jak prawdziwa tancerka więc chłopak aby nie wyjść na gorszego szybko do niej dołączył. Wirowali na parkiecie już dobre 15 minut kiedy chłopak zakręcił Laurą tak, że ta potknęła się o coś I niechcący wpadła na inną parę.
Patrick szybko podszedł I pomógł wstać jej z ziemi.
- Strasznie przepraszam to był wypadek. – zaczęła dziewczyna I chciała jeszcze coś powiedzieć ale przerwał jej znajomy głos.
- Laura? – brunetka podniosła głowę I nie kryła zdziwienia.
- Ross? – dziewczyna podeszła I przytuliła przyjaciela na powitanie. Ale sekundę później uśmiech zszedł z jej twarzy ustępując miejsca zdziwieniu, kiedy zobaczyła kto jest partnerką blondyna. – Morgan?
- Cześć Lauruś! – wykrzyknęła blondynka a brunetkę zupełnie wmurowało w podest I pewnie by upadła gdyby nie Patrick, który stał tuż za nią. Lauruś? Od kiedy Lauruś a nie Marano? – Hej. – odpowiedziała niepewnie I spojrzała zdezorientowana na bruneta, który był w nie mniejszym szoku niż ona.
- O I Patrick! – tym razem blondynka przytuliła chłopaka I wróciła do Rossa. – zawsze wiedziałam, że między wami coś jest. – powiedziała radośnie I wtuliła się w bok blondyna, który objął ją ręką.
Laura cofnęła się o krok I stanęła obok swojego partnera. Cała sytuacja z Morgan mocno ją zdziwiła ale, że z natury nie lubiła się kłócić nie dawała nic po sobie poznać.
- Może usiądziemy wszyscy razem? – zaproponował Ross po chwili niezręcznej ciszy, która nastała przez zdziwienie Laury I Patricka.
- Tak jasne. – odpowiedział Patrick widząc, że Laura nie kontaktuje jeszcze w pełni. Zeszli z parkietu I złączyli dwa stoliki. Dopiero kiedy dostali zamówione wcześniej koktajle brunetka wróciła w pełni do siebie. Po chwili Morgan wdała się w żywą dyskusję z Patrickiem na temat jakiegoś szkolnego zadania, a Laura zauważyła, że Ross się jej przygląda.
- Czemu tak na mnie patrzysz? – spytała niepewnie brunetka.

- Bo ślicznie wyglądasz. – odpowiedział chłopak I posłał jej szeroki uśmiech. Laura zarumieniła się na ten komplement ale poczuła na sobie czyjś wzrok I odwróciła się. Zobaczyła jak Morgan piorunuje ją wzrokiem. Wszystko stało się jasne, a Laura miała niejasne wrażenie, że ten wieczór może nie być najprzyjemniejszym w jej życiu.

*********** 
Hej kochani :)
Dzisiaj nowy rozdzialik! Najgorsze obawy Laury stają się rzeczywistością! Co z tego wyniknie? Czemu Morgan jest nagle kochana i miła? Wszystkiego się dowiecie, a tymczasem życzę miłego czytania! I do napisania <3

1 komentarz: