-Jezu, Laura ni ci nie jest? – zapytał przestraszony wpatrując się w dziewczynę.
- Poza bliskim kontaktem z ziemią nic mi się nie stało. – odparła niepewnie.
- Strasznie Cię przepraszam jestem jakiś zamyślony.
- Nie. To moja wina, nie patrzę jak idę…
- Wiesz muszę lecieć – wydusił z siebie blondyn po chwili milczenia I zniknął za drzwiami budynku. Skołowana Laura również weszła do środka I udała się do swojej garderoby.
W tym samym czasie Ross znalazł się w swojej garderobie I walnął się z impetem na kanapę.
- Ktoś tu ma doła… - usłyszał za sobą głos Cauluma, którego do tej pory nie zauważył. – No dalej powiedz, co cię trapi.
- No dobra, ale jak komuś powiesz to nie żyjesz. Tak?
- Ma się rozumieć! Tajemnica spowiedzi. – zasalutował rudzielec, a blondyn tylko pacnął się w czoło.
- Więc wczoraj u nas była kolacja, no I przyszła Laura z siostrą I wszystko było w porządku ale nagle Rocky wpadł na pomysł zagrania w butelkę.
- Skąd ja wiedziałem że chodzi o Laurę… -zaśmiał się rudzielec
- Co? – zdziwił się blondyn
- Nic nic kontynuuj.
-Okej… W każdym razie jak wypadło na Rikera I ja wymyślałem zadanie. Kazałem mu się trzymać przez resztę wieczoru z dala od Van, a on tak jakby się wkurzył I miałem pecha, że wylosował mnie.
- Uuuuu, robi się ciekawie.
- Ta, z tym, że musiałem pocałować Laurę.
- No to wszystko jasne! Chociaż poczekaj, co było dalej.
- Riker miał liczyć do 10 bo tak sobie wymyślił tylko że my z Lau tak jakby nie słyszeliśmy kiedy skończył liczyć…
- Jak można nie sły…. A wszystko jasne. Tylko czemu masz doła powinieneś być szczęśliwy!
- Po tym jak już wszyscy zrobili swoje uuu I w ogóle Laura powiedziała, że to się nazywa aktorstwo I, że chyba ich coś boli…
- Stary przecież nie mogła tak po prostu powiedzieć, że cię kocha.
- Coś mi się nie wydaje żeby udawała a pozatym ona chodzi z Patrickiem! Mówiłem, że między nimi coś jest.
- Jak to chodzi z Patrickiem?
- Jak byłem na randce z Morgan to ich spotkaliśmy…
- A co z Morgan? – spytał rudzielec coraz mniej rozumiejąc
- Nie wiem Cal ale chyba muszę z nią zerwać. Znaczy nie mogę jej oszukiwać…
- Nieciekawie stary… A co zrobisz z Lau?
-Nie mam pojęcia. Po tym co wczoraj usłyszałem to już nic nie wiem…
“ Wszyscy na plan! Zaczynamy” Rozmowę chłopaków przerwał głos reżysera oznaczający początek zdjęć.
- Cholera!
- Nie martw się stary jakoś to będzie w końcu się przyjaźnicie. – pocieszył przyjaciela Cal I obaj udali się na plan.
Podczas kiedy chłopaki rozmawiali w garderobie u Rossa Raini postanowiła odwiedzić Lau, a ta również streściła przyjaciółce cały weekend.
- Czekaj bo się pogubiłam. – Raini spojrzała na przyjaciółkę. – Jesteś z Patrickiem I on ci się podoba ale wczoraj między tobą I Rossem…
- Raini co ja mam robić? – załamywała ręce Laura. – Wiem, że podobam się Patrickowi ale zupełnie nie wiem co czuje Ross no a poza tym on ma dziewczynę…
- Z tego co mówisz mam wrażenie że wymieniasz wszystkie powody dla których ty I Ross nie powinniście być razem… Lau, ty ewidentnie wolisz Rossa!
- No dobra nawet jeśli tak, to co? On jak mnie dzisiaj zobaczył to od razu uciekł, wczoraj nawet się ze mną nie pożegnał… Co ja mam robić??!
“Wszyscy na plan!”
- Skończymy tą rozmowę później a na razie trzymaj się jakoś na planie. – Raini przytuliła przyjaciółkę I dziewczyny pomaszerowały do głównej sali.
- Kochani na razie Laura I Raini na plan, kręcimy scenę 6. Kiedy dziewczyny grały Ross nie mógł odwrócić uwagi od Laury ale za każdym razem kiedy ta spoglądała w jego stronę odwracał głowę I zaczynał pisać sms’y tylko po to żeby za chwilę znów wpatrywać się w dziewczynę. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy I nadeszła pora na scenę blondyna I brunetki. Kiedy stanęli na planie oboje z zaciekawieniem przyglądali się przedmiotom. Ross podziwiał stolik Laura zaś była zafascynowana stojącą po drugiej stronie planu parasolką.
- Gracie scenę 8, na razie zrobimy próbę. Więc tak Ross jesteś załamany bo straciłeś głos Laura pocieszasz go, podchodzisz do niego I go przytulasz potem kończycie scenę I schodzicie.
Reżyser dał znak aby zaczynali a oni rozpoczęli swoje kwestie, jednak żadne z nich nie miało odwagi spojrzeć w oczy partnera.
- Stop! – krzyknął reżyser – Możecie mi powiedzieć co jest grane?
- Scena 8. – odpowiedział bez zastanowienia Ross, a mężczyzna tylko załamał ręce.
- Nie pytam co gracie tylko co się dzieje! Stoicie jakieś 10 metrów od siebie odwróceni do siebie plecami! Laura możesz proszę podejść do Rossa. I na miłość boską odwróćcie się do siebie twarzami. -Nastolatkowie z niechęcią ale wykonali polecenie reżysera. – A teraz proszę zachowajcie się jak profesjonaliści I do roboty.
Scena zaczęła się od początku i wszystko szło gładko aż do momentu kiedy brunetka miała podejść do Rossa I go przytulić. Kiedy padło ostatnie zdanie dziewczyna niepewnie spojrzała chłopakowi w oczy i robiąc krok do przodu wtuliła się w blondyna. Kiedy chłopak poczuł jak delikatne ciało Laury wtula się w jego ramiona i natychmiast ją objął. Stali tak może sekundę a dla brunetki świat zniknął zupełnie, czuła połączenie mięty i cudownych męskich perfum, którymi pachniał chłopak. Tak jak poprzedniego wieczoru czuł się bezpieczna i nie miała najmniejszego zamiaru odrywać się od Ross. W głębi duszy miała nadzieję, że i on nie zamierza wypuścić jej ze swoich ramion dlatego zdziwiła się kiedy nagle zniknęły jego silne ramiona a na swoich plecach poczuła chłód. Miała wrażenie jakby chłopak odepchnął ją od siebie. Niechętnie rozluźniła uścisk I otworzyła oczy żeby zobaczyć jak Ross uśmiecha się do niej I kończy swoją kwestię po czym schodzi ze sceny. Niewiele myśląc Laura skończyła swój tekst I również zeszła z planu.
- I mamy to! – usłyszeli za sobą głos. – Widzicie! Daliście radę! Raini, Calum! Wasza kolej……..
Reżyser skupił się na następnej scenie a Laura postanowiła porozmawiać z Rossem. Jego zachowanie na planie dziwiło brunetkę, na początku zachowywał się jak ona i miała szczerą nadzieję, że być może zeszłego wieczoru poczuł to samo ale potem kiedy odepchnął ją poczuła się źle. Chciała wszystko wyjaśnić I dowiedzieć się co czuje Ross ale kiedy odwróciła się w stronę gdzie jeszcze przed chwilą stał blondyn już go tam nie zastała. Jego blond czupryna mignęła jej tylko w drzwiach do jego garderoby które za chwilę zamknęły się z trzaskiem. Nie wiedząc co robić dziewczyna udała się do swojej garderoby, żeby przygotować się do szkoły i do nadchodzącego testu. Co prawda przygotowywała się cały weekend, oprócz momentów kiedy była na planie, z Patrickiem czy u Lynchów, ale bała się koszmarnie więc teraz każdy moment spędzała powtarzając materiał. Jakieś pół godziny później do drzwi zapukała Raini z informacją, że skończyli scenę I reżyser wzywa ich do siebie. Kiedy dziewczyny dotarły na plan Ross z Calumem już tam byli.
- Więc kochani, nie wiem co na początku działo się z Laurą I Rossem ale scena wyszła świetnie! Więc gratuluję wam wszystkim dzisiejszej pracy i mam dla was wszystkich niespodziankę. Wczoraj wieczorem doszła do mnie informacja, że w marcu ruszamy ze zdjęciami do następnego sezonu!
Cała czwórka z początku nie wierzyła własnym uszom ale już po chwili wybuchła powszechna euphoria. Na początku każdy zaprezentował swój taniec radości ale już po chwili wszyscy tkwili w grupowym uścisku.
******************
Witajcie kochani :)
Przepraszam, znów długo musieliście czekać na rozdział :( w każdym razie macie znów troszkę Raury <3 ale co wyniknie z takich nastrojów? No cóż mam nadzieję, że już niedługo się dowiecie :) Miłego czytania -M